Biedronka Grudziądz - strona nieoficjalna

Od początku spotkania inicjatywa należała do drużyny Biedronki I, która zdecydowanie częściej i groźniej znajdowała się pod bramką przeciwnika. Niestety sprawdziło się stare powiedzenie - "niewykorzystane sytuacje lubią się mścić". Na prowadzenie wyszła drużyna Urzędu Pracy. Po przejęciu piłki i szybkim wyjściem z kontrą w sytuacji sam na sam znalazł się Pawlicki, który bez problemu wpakował piłkę do bramki. Radość gości z prowadzenia nie trwała jednak zbyt długo bowiem odpowiedź Biedronkowych była natychmiastowa. Po zagraniu Kaganiuka piłka trafiła w polu karnym do Olszewskiego, który nie miał problemu z pokonaniem bramkarza. Kilka minut później drugiego gola dla Biedronki zdobył Jagusz. Tym razem asystującym był Olszewski.  Z rzutu rożnego mocno na strzelił Jagusza i futbolówka powędrowała do siatki tuż przy prawym słupku. W kolejnych minutach gospodarze kontrolowali sytuacje na boisku, natomiast goście grali bez pomysłu i nie potrafili zagrozić bramce strzeżonej przez Kinstlera. Piłkarze Biedronki nie zamierzali bronić korzystnego wyniku lecz szukali okazji do jego podwyższenia. Na bramkę przeciwnika uderzać próbował duet Kalinowski - Olszewski oraz bracia Gmińscy ale goalkeeper Urzędu nie musiał zbytnio interweniować. Do przerwy wynik nie uległ zmianie 2:1.

Na początku drugiej części meczu powody do radości ponownie mieli piłkarze Biedronki zdobywając trzeciego gola w tym meczu. Gola na 3:1 zdobył Łukasz Kalinowski, który nie obstawiony w polu karnym wykorzystał podanie Kaganiuka. Kilka minut później było już 4:1, tym razem na listę strzelców wpisał się Daniel Gmiński w efektowny sposób ograł bramkarza naszych rywali. Do końca meczu zostało jeszcze sporo czasu, a w naszej drużynie nastąpiło spore rozluźnienie. Pomimo niekorzystnego wyniku gracze Urzędu nadal byli zmotywowani co szybko przyniosło efekty. Po zamieszaniu i braku komunikacji w polu karnym Biedronki znalazł się Łukasz Hennig, który po uderzeniu w długi róg bramki zmniejszył straty na 4:2. Chociaż Biedronka miała miała jeszcze klika dobrych okazji do zdobycia piątej bramki to z trzeciego gola cieszyli się goście. Tym razem Kinstlera pokonał Puławski i z pewnego prowadzenia 4:1 zrobiło się 4:3. Jednak na zdobycie wyrównującego trafienia zabrakło im czasu i ostatecznie wynik nie uległ zmianie. 

Dzięki  trzeciej wygranej podopieczni pana Roberta Kuźmaka utrzymali pierwszą pozycje w tabeli. Urząd Pracy zanotował drugą porażkę w sezonie i tym samym z jednym punktem okupują ostatnie miejsce.

• Komentarzy [1]
• czytano: [725]
• DO